19 cze 2015

Come back to e-life

Mając przed sobą wolny piątkowy wieczór, który od początku miałam zamiar spędzić na oglądaniu seriali, czytaniu książki i ogólnym chilloucie (chyba się starzeję, skoro przestały mnie jarać pomysły z wypadami do miasta :P mam nadzieję, że to chwilowe ) doznałam szoku, gdy przypomniałam sobie, że tak właściwie to prowadziłam kiedyś bloga! Przeczytałam stare noteczki i doszłam do wniosku, że to świetna sprawa, po jakimś czasie tak się cofnąć i sobie przypomnieć co młodsza ja porabiałam w życiu :D Niestety w moich wypocinach jest prawie 2-letnia dziura, no ale trudno.

Teraz mam na karku pełne 22 wiosny (co niestety widać, bo ostatnio panie w Biedronce przestały mnie pytać o dowód gdy kupuję alkohol), pewnie trochę mniej komórek nerwowych, trochę więcej doświadczeń i przemyśleń, może też odrobinę rozumu więcej. Tylko kilogramów mi nie przybyło, dalej jestem taka lacha tak jak 2 lata temu xD

Kończę właśnie II rok medycyny (jeszcze tylko 1 egzamin, który zainauguruje piękny, wakacyjny miesiąc lipiec). Zleciały te 2 latka, tak szybko, że aż się wierzyć nie chce! To trochę przerażające, że czas tak mija i niedługo mam wziąć odpowiedzialność za ludzkie życie, gdy tymczasem nie ufam samej sobie nawet w takich kwestiach jak dopilnowanie, żeby po użyciu prostownicy do włosów wyjąć jej wtyczkę z kontaktu. Nie wspomnę o jeszcze poważniejszych kwestiach jak np. doradzenie współlokatorce jaką bluzkę może włożyć do plisowanej spódnicy!

Dzisiejszy wieczór jest cudowny, w końcu mam chwilkę czasu, żeby bez wyrzutów sumienia skończyć oglądać "How I met your mother"! Co prawda 9 seria jest słaba, ale muszę dotrwać do końca, żeby zobaczyć "ten beznadziejny ostatni odcinek, którego mam absolutnie nie oglądać, bo i tak będę chciała o nim zapomnieć" :P

PS. niedługo wakacje! (: