30 gru 2012

Połland, święta i po świętach.

Znowu pozwoliłam sobie na niewybaczalną niesubordynację i olanie blogasia na ponad 2 tygodnie, ech. Jestem bardzo niezdyscyplinowaną Olą i powinnam się wstydzić.
Po powrocie z Irlandii cieszyłam się wszechobecną polskością przez 2 dni. Później przyszła faza niedowierzania pt. "dlaczego tutaj wszyscy tak narzekają i mają wiecznie spuszczone na kwintę nochale" która przeistoczyła się w poirytowanie w momencie gdy podczas rozmowy telefonicznej z babcią pierwszą informacją jaką z jej ust usłyszałam, było to, że zdrowie ma do kitu, początki cukrzycy, a w ogóle to zrobiła jej się dziura w kiszce stolcowej. Prawdopodobnie jako wnuczka powinnam współczuć, ale jako niesłynąca z empatii Ola, która na dodatek dopiero wróciła z kraju ludzi z bananami przyklejonymi do twarzy za pomocą superglue, byłam zbyt zszokowana zderzeniem z typowo polską mentalnością żeby nie zakończyć tej fascynującej rozmowy w ciągu 15 sekund.
Później święta = nuuudaaaaa... Byłam tak znudzona, ze nie chciało mi się nawet zajrzeć do biologii xd jedyna pożyteczna rzecz na jaką się zdobyłam to ogarnięcie biletu do ciotki do Szwecji za 8 PLN w obie strony. Nawiedzę ją w styczniu, a co, gap yeara mam to mogę zaszaleć.
Przedwczoraj było zacne spotkanie z moją byłą klasą, która jest najkochańsza na świecie. Wszyscy się porozjeżdżali na studia, a mimo to jak się razem spotkamy to jest tak jak kiedyś, kocham mój mat-fiz-chem <3

Aż bym wrzuciła jakieś słit zdjęcie, ale nie wypada wrzucać zdjęć na których ma się prezencję w skali 0 do 10 punktowaną na -1. Ja niestety na wszystkich załapuję się na -2.

Martwi mnie matura z biologii... Dzwoniłam dziś do babki z sprawie korków - no way, nie ma czasu, za dużo ludzi chce zniszczyć maturę. I co tu zrobić, polegać wyłącznie na swoim mózgu? Nie jestem do końca pewna, czy mogę mu ufać. Kaszana.


Chociaż muzyczka pozytywna. Taka irlandzka.

6 komentarzy:

  1. ohoh Galway <3 ja jak jestem w IRL to mam ich dość, a jak jestem w PL to tęsknię za Irlandią i Galway... kto wie czy nie wyląduję tam jeszcze raz :P na pewno sobie poradzisz z maturą z bioli, ale korki nie zaszkodzą chyba, w końcu na coś oszczędzałaś xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Strach przed maturą z biologii to chyba jakieś fatum, ciążące nad każdym, kto do niej podchodzi^^ Gdzieś na forum biologu przeczytałam nawet nazwę, którą ktoś wymyślił odnośnie "fobii przed maturą rozszerzoną z biologii"xD W sumie, ja również boję się, że mój mózg kochany zawiedzie w tej najważniejszej chwili. Tak więc, na korki uczęszczam, choć czasem dostaję facepalma kiedy korepetytorka zadaje mi pytanie typy np. co to aparat Golgiego (czy to jakieś rureczki czy co tam to jest). Będzie dobrze;) Zobaczysz, a na dziś - bo w końcu Sylwester - życzę Ci udanego popijania ruskiego szampana;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytuję sobie czasem Twój blog. Dziewczyno super,że nie wpadłaś przez ten rok w wir domowej nauki.Jestem przekonany,że dystans do niej da Ci sukces. Ja też w zawaliłem biologię 60% poszedłem na kierunek zastępczy biotechnologia, poznałem super ludzi na UW , Warszawkę i co najważniejsze przekonałem się,że tylko lekarski. Rok skończyłem ze stypendium rektora biologię zaliczyłem na 90% co z moją chemią i matmą wywalczoną w 2011 dało mi pełny sukces na większość uczelni Bez żalu pożegnałem Warszawkę i zacząłem nowy rozdział w Krakowie.Rób testy zwiedzaj świat poznawaj ludzi bo powiem ci w zaufaniu :) teraz na to nie mam czasu. Wszystkiego dobrego w nowym roku. M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło przeczytać taki komentarz, mimo że nie dotyczy on bezpośrednio mnie. Cieszę się, że Ci się udało!

      Usuń
  4. Jestem pewna że z dobrą motywacją z maturą z biologii poradzisz sobie z korepetytorką czy bez :)!
    Kolega wyżej ma rację. Korzystaj z tego roku, bo ilość wolnego czasu gdy już się dostaniesz skróci się do minimum ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło trafić na kolejny ciekawy blog. :) Tym bardziej, że łączy nas biologia. :D
    Ja wszystko ogarniam sama, zarówno biologię, jak i chemię, ale mam nadzieję, że dam radę. Zgadzam się z M., dobre nastawienie to podstawa! :D
    Świetna piosenka! :)

    OdpowiedzUsuń