24 kwi 2013

Cisza

Wbrew temu, co staram się często udowodnić całemu światu, a przede wszystkim sobie samej - nie jestem wcale jednostką doskonalszą, bardziej świadomą i pewną siebie niż ogół otaczających mnie ludzi. Ciągle rozbijam się o to, kim chciałabym być, a kim jestem w praktyce.

Strasznie podoba mi się idea nieposiadania w domu telewizora, szanuję  osoby niewgapiające się w to durne pudełko (sorki, w deskę, przecież teraz każdy szanujący się przeżuwacz chleba i kotletów schabowych ma na ścianie plazmę, na którą wydał równowartość 2, 3, 4... x pensji, ale przecież odrobina luksusu mu się w tym jego szarym życiu należy, no tak czy nie).

Niestety, na moje nieszczęście w moim domu też takie coś wisi, a ja zamiast przejść obok tego obojętnie i zjeść śniadanie w ciszy, włączę tvn i zanurzając się w rozkosznej bezmyślności, słucham dywagacji na temat, czy lepiej wciągnąć sobie pomidorka ze szklarni, czy może takiego szczęśliwego z wolnego wybiegu, na który a to wiaterek dmuchnie, a to ptaszek nasra.

Wychodząc na spacer też bym mogła iść spokojnie, słuchać szumu morskich fal i delektować się wiosną, ale nie potrafię. Muszę, po prostu MUSZĘ wsadzić sobie w uszy słuchawki, bo nic nie męczy mnie bardziej niż cisza. Cisza powoduje, że człowiek zaczyna myśleć, zastanawiać się nad jakąś swoją głębią i nie mam tu na myśli mrocznych czeluści jego trzewi. Najczęściej wyniki takich przemyśleń są na tyle dołujące, że chce się ich uniknąć następnym razem, wiadomka, nikt nie lubi się smutać faktem, że tak naprawdę nie wyznaje żadnych wartości i jest guzik wart. Przynajmniej ja nie lubię.

Otacza mnie bezmyślność, bezcelowość, bezsens. Bardzo chciałabym być ponad to, ale póki co - nie jestem. Wiem jednak, że kiedyś będę. Stoczę sama z sobą walkę i wygram, a moją nagrodą będzie umiejętność słuchania własnych myśli.

Nie pytaj o życie, o sens, o żadną z tych dziedzin.
Nie pytaj co w nas siedzi - to raczej nie jest pokolenie odpowiedzi.


Nasączyłam noteczkę taką ilością goryczy, że nie zdziwię się, jak wszyscy stąd uciekną - nie daję gwarancji, że to mleko rozczarowania nie ma właściwości mutagennych, ale nie potrafię tak ciągle patatajać na jednorożcu z tęczową grzywą. Trzeba czasem wytaplać się w oborniku, tak dla równowagi.





12 komentarzy:

  1. mam tak samo :D ciesz się, że nie masz na głowie jeszcze pięciu egzaminów, jeden gorszy od drugiego i obronę i brak pracy na wakacje i nie wiem, co jeszcze ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no, nie można pocieszać siebie, że komuś jest trudno. Praca się znajdzie, musi!

      Usuń
  2. Stara gdzie Ty się wybierasz na lekarski? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie mnie tylko zechcą pani Ziemniaku :> Poznań albo Łódź :P

      Usuń
  3. Poznań jest do kitu a UĆ brzydka! Cho do Gdańska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Gdańsku pizga złem i wredne babcie okupują autobusy all day all night :D ale niewykluczone, że Gduńskowi też rzucę w końcu pieniążek za rekrutację, chociaż to boli :P

      Usuń
  4. Oj, telewizja to zło, znam to. Jak już włączę, to ciężko przez najbliższe dwie godziny wyłączyć. A to Ranczo leci, a po jednym odcinku drugi jest, no to szkoda wyłączać. A to jakiś fajny film się trafi, a to program dokumentalny. Dlatego dziś postanowiłam sobie, że włączę tv dopiero po 21, jak już ogarnę to, co mam do ogarnięcia. :D
    Szum fal - zazdroszczę. U mnie tylko ćwierkają ptaki i spaceruję po balkonie z książką od biologii.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reńczoł! Uwielbiam <3 A tyle można by było zrobić konstruktywnych rzeczy... Mam ambicje powrócić do szydełkowania :D

      Usuń
  5. wiaterek dmuchnie, ptaszek nasra, hah :D rozbawiło mnie to. że tak rzucę populizmem - FAJNIE PISZESZ :) A no ja chyba dołączę do grona "gapyearowców" bo coś mi mówi, ze już więcej nic nie wskóram w związku z maturą :D
    Pozdrawiam znad podręcznika (rozdział o układzie ruchu)!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie tylko prostymi słowami należy się zwracać, skomplikowanych zdań złożonych mój mózg może nie przetworzyć i przetoczyć je przez neurony jak człowiek celulozę przez jelita :D
      Trzymam kciuki za maturę w TYM roku :)
      Odpozdrawiam znad arkusza z czerwca 2011 :)

      Usuń
  6. Hej :)
    Z tej strony Agata :).Tak sobie czytam i czytam i widzę, że lubisz Łonę (jesteś ze Szczecina?) i nie jesz mięsa i chronisz ekologię i męczysz się z biologią to zupełnie jak ja więc poczułam bratnią duszę :P Więc pozdrawiam i może spotkamy się w Poznaniu. Tylko, że ja idę na weterynarię, a nie na lek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Agato :)
      Łonę uwielbiam, jego sarkastyczne teksty zawsze chwytają mnie za serce :D Nie jestem ze Szczecina, ale nie mam z Kołobrzegu daleko. ;)
      Poznań - och, ale byłoby wspaniale! Póki co trzeba się zmierzyć z biologicznym potworem...
      Powodzenia życzę! Pytań tylko z działów, które dobrze znasz :)

      Usuń